Rąbanie drewna w oponie – film instruktażowy

Wydawałoby się że rąbania drewna siekierą za bardzo nie da się już usprawnić – a jednak. Zwykła stara opona może znacznie ułatwić i przyspieszyć tą pracę. Im większa opona, tym lepiej. Ja znalazłem taką od rolniczej przyczepki. Oczywiście pieniek również powinien być odpowiednio szeroki, aby opona mogła się na nim oprzeć. Ciasno ustawione w środku pieńki stoją w miarę prosto nawet po uderzeniu siekierą. Szczapy zatem nie odlatują na boki podczas rąbania. I to jest właśnie wielką zaleta rąbania drewna w oponie. Polecam wypróbować tą metodę. Oto krótki film instruktażowy.

6 komentarzy
  1. Dobry sposob, rzeczywiscie! No i odskakujace pienki nie plataja sie pod nogami.
    A probowales uzywac klina zamiast siekiery? Moj maz zawsze robi to klinem, Duzym, na troche dluzszym kiju. Bylam zaskoczona, jak sprawnie pienki , nawet wielkie, rozlatuja sie na boki. Siekiera czesto mi sie zaklinowywala, szczegolnie w twardym drewnie.

    • Tak, to prawda. Pod dobrą, dużą (2,5 – 3 kg) siekierką z klinem albo siekieromłotem tylko nieliczne wielkie pieńki z dużymi sękami mogą się czasem troszeczkę opierać.

  2. Najprostsze pomysły sa najlepsze:)

  3. Kapitalny koncept:) ale, opona nie powinna być za duża – polana znajdujące się w środku (te wewnątrz obwodu utworzonego z polan) będą się przyczyniały do niszczenia trzonka siekiery. Nadto – trzeba dalej sięgać po polana – nie mogą one leżeć blisko pieńka, gdyż trzeba w koło niego chodzić podczas rąbania.
    Poza tym, o ile opona jest odpowiednia, to tylko odpowiednie (łupliwe) polana, a te nie zawsze sa w większości.
    Od siebie dodam – w rąbaniu najlepsze są średnio trudne przypadki gdy, na ten przykład, trzeba z zaklinowanym na ostrzu polanem wykonać w powietrzu woltę na obuch i z impetem pierdyknąć tym w pieniek… kilka razy. Są endorfiny, jest męskość 🙂

    pozdrawiam, Jarek

  4. Czego to ludzie nie wymyśla aby utrudnić sobie życie…

  5. Jest jeden mankament tego sposobu, nawet na filmie widać, że niektóre uderzenia przechodzą przez pieńki i ostrze siekiery zachaczają o rant opony, w którym stalowe kordy.
    Po kilkudziesięciu uderzeniach nawet Fiskars zrobił się szczerbaty.
    Zacząłem stosować grubą linę konopną i jest git.

Skomentuj Bogdan Anuluj pisanie odpowiedzi